Benin jest jednym z mniejszych krajów afrykańskich. Fakt ten pozwala podróżnikom wygodnie zwiedzić całe to państwo w zaledwie trzy tygodnie. Historia oraz religie Beninu to bez wątpienia aspekty stanowiące o jego wyjątkowości. Wśród oficjalnych wyznań znajdziemy zarówno voodoo jak i chrześcijaństwo oraz islam. Jest to jedyny kraj na świecie, gdzie „tradycyjna” religia animistyczna została uznana przez rząd. Głównym celem wycieczki jest właśnie zanurzenie się w świecie voodoo. Jeśli chodzi o sam Benin to do 1975 roku znany był pod nazwą Dahomey, a tutejszy port w Ouidah był głównym centrum wywozu niewolników w Afryce. To tędy szerzyły się wpływy europejskie od XV wieku (głównie portugalskie), a sam port był przystankiem dla mas Afrykanów powracających z Brazylii. Wszystko to złożyło się na afro-brazylijską kulturę, wyjątkową mieszankę mentalności, sztuki i architektury, którą można podziwiać w nadmorskich miastach Beninu. Kiedy opuścimy tropikalne, animistyczne południe, możemy przedrzeć się do sawanny, która jest ziemią plemienia Dendi. To oni sprowadzili z Arabii konie wprost na Czarny Ląd. Jest to lud rządzony przez emirów, a tradycyjne systemy polityczne wciąż są u nich żywe. Podróż do Beninu łączy w sobie elementy historyczne, kulturoznawcze z naturalnym pięknem lokalnych krajobrazów. Można się tu bowiem zrelaksować i rozkoszować nowymi doświadczeniami nad Oceanem Atlantyckim w Grand Popo.